Policjant służący w gliwickiej komendzie miejskiej był już w czasie wolnym od służby, gdy stał się świadkiem pewnego zdarzenia. Otóż na jednym z osiedli w Knurowie, na motorowerze, jechała młoda dziewczyna z pasażerem...
Kiedy pojazd przejeżdżał obok zaparkowanego volkswagena golfa, uderzył w jego w bok. Po tym zdarzeniu para porzuciła jednoślad i wzięła nogi za pas. Sierżant sztabowy od razu jednak zareagował, nastolatków zatrzymał i przekazał kolegom z drogówki.  

Okazało się, że kierująca to 14-latka, która miała we krwi ponad 0,5 promila alkoholu, nie miała za to prawa jazdy. Motorower należał do niewiele starszego pasażera knurowianki. Pojazd nie miał ważnych badań technicznych oraz polisy ubezpieczenia OC. 
Sprawa trafiła do sądu dla nieletnich. 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj