W sobotnie popołudnie, 10 sierpnia, na gliwickim rynku zainstalowało się Miasteczko Równości. Tam spotkali się uczestnicy i uczestniczki pierwszego Marszu Równości organizowanego przez grupę nieformalną Tęczowe Gliwice.

Rynek stał się jednak nie tylko miejscem dla miasteczka. Byli tam narodowcy i grupa ruchu pro-life (sprzeciwiająca się aborcji). Wszystkie oddzielone przez policyjne kordony, wspomagane przez wozy policyjne, w tym ten z armatką wodną.

Równość wobec prawa, rasy i koloru skóry, równość osób z niepełnosprawnościami i pełnosprawnych, młodych i starszych, zdrowych i chorych, równość wobec dostępu do usług publicznych, równość bez względu na religię, orientację seksualną czy płeć to wartości, które dla każdego człowieka są synonimami tolerancji. O tym rozmawiano w Miasteczku Równości i pod takimi hasłami główną ulicą miasta przeszedł kolorowy Marsz Równości, w którym uczestniczyło ponad 500 osób. Patronowała mu prezydentka Gliwic Katarzyna Kuczyńska – Budka. Wydarzenie sfinansowano z dobrowolnych darowizn oraz grantów ambasad i organizacji pozarządowych. Wśród uczestników i uczestniczek - ministra ds równości Katarzyna Kotula, posłowie i posłanki, aktywiści i aktywistki, radne i radni.

Na rynku zgromadziła się także grupa młodych mężczyzn i chłopców w wieku 11, 12 lat, w czarnych podkoszulkach z kibicowskimi emblematami, wykrzykująca pod adresem pokojowego marszu obraźliwe hasła : „Raz sierpem raz młotem w tęczową hołotę”, „Cała Polska się z was śmieje, pedofile”, „Zakaz pedałowania”, „Tu jest Polska, nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera”. Na skwerze Europejskim czekała na maszerujących kolejna kontrmanifestacja „Rodzina fundamentem społeczeństwa”. Obie przemieszczały się też chodnikami, a potem już za Marszem Równości, obrzucając uczestników i uczestniczki jajkami, workami z wodą i odpalając petardy.

- Nie dajmy się ponieść fali nienawiści i nie odpowiadajmy na zaczepki. Idźmy razem, w radości i akceptacji. A Gliwice są miejscem, gdzie zmieszczą się wszyscy. Mamy pochód 11 listopada, mamy procesje czy pielgrzymki. Miejsce jest dla wszystkich - mówiła Katarzyna Kuczyńska-Budka. I dodała, że Gliwice mogą być miastem dla każdego, kto szanuje drugiego człowieka, a mniejszości nie są problemem. - Marsz zorganizowała grupa nieformalna Tęczowe Gliwice, która lada moment przekształci się w stowarzyszenie aktywnie działające zarówno na rzecz osób LGBTQ plus jak i innych wykluczonych środowisk – deklarował Dominik Kapusta organizator marszu.

Po 14.00 kolorowy marsz równości wyruszył z Rynku, ulicą Zwycięstwa, w kierunku dworca PKP a potem z powrotem na Rynek, tam zakończył się około 16.00. Na czas przejścia ulica Zwycięstwa była zamknięta dla samochodów, tak jak dzieje się to zawsze przy okazji biegów, procesji czy pochodów. 

Małgorzata Lichecka

Fot. Grzegorz Ożga
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj