Na ogół mijamy je obojętnie, nie zastanawiamy się nad tym, dlaczego i kto je postawił.
Krzyże, figury i kapliczki przydrożne są często spotykanymi w Polsce obiektami kultu religijnego. Ta mała architektura sakralna zrosła się przez wieki z krajobrazem polskiej ziemi.
Stawiane z określonych powodów spełniały też różne funkcje. Po pierwsze, były znakami natury religijnej, ale i społecznej oraz kulturowej. Pełniły również funkcję znaków drogowych. Krzyże i kapliczki stawiano na granicy wsi, parafii, pola. Wierzono, że krzyż zabezpiecza przed żywiołem, demonami, nieszczęściami. Do dziś stanowią ozdobę krajobrazu (niektóre z nich to prawdziwe dzieła sztuki), ale przede wszystkim są świadectwem wiary minionych pokoleń. Przez lata były miejscem spotkań, modlitw – integrującym mieszkańców. Przed kapliczką, krzyżem zdejmowało się czapkę, wykonywano znak krzyża.
Na rozstajach dróg
W Gliwicach znajduje się około 90 kapliczek i krzyży przydrożnych. – Są to obiekty o różnej wartości artystycznej, ale jednakowo ważne jako świadectwa historii i miejsca kultu religijnego – wyjaśnia Ewelina Pokorska-Ożóg, miejska konserwator zabytków. – Część z nich jest pod ochroną konserwatorską. Wznoszono je w przeszłości w różnych formach: małych domków, wieżyczek, słupów czy ozdobnych skrzynek zawieszonych na drzewach. Wewnątrz umieszczano figurę lub obraz świętego. Najczęściej stawiano je przy rozstajach dróg, na krańcach zabudowań.
Pokorska twierdzi, że były to miejsca wybrane nieprzypadkowo.
– Miały upamiętniać ważne wydarzenia, często tragiczne (powodzie, zarazy, bitwy), a także strzec przed nieszczęściami oraz dawać nadzieję. Fundatorami byli ludzie pragnący okazać wdzięczność (za szczęśliwy powrót z wojny, uratowanie z powodzi czy pożaru, uchronienie od zarazy) bądź też skruchę i odpokutować za dawne grzechy. Krzyże i kapliczki usytuowane przy domach chroniły i czuwały nad spokojem mieszkańców. A czasami były po prostu symbolem wiecznej modlitwy zatrzymanej w materii. Każdy z tych obiektów powstał, aby zachęcić przechodnia do refleksji, zastanowienia i modlitwy. W ich bezpośrednim sąsiedztwie fundatorzy sadzili najczęściej drzewa liściaste (kasztanowce i lipy), które zapewniały zieloną oprawę i chroniły przed upałem, deszczem, piorunami.
Domkowe, szafkowe, słupowe. Drewniane i kamienne
Te małe obiekty architektury sakralnej dzielimy na kilka grup. Pierwsza to kapliczki domkowe, do których można było wejść. Służyły one jako schronienie dla wędrowców. Najczęściej były murowane, rzadko drewniane. Na terenie Gliwic takie znajdują się w Łabędach, Bojkowie czy Żernikach.
Kolejna – kapliczki szafkowe – bardzo małe, zawieszone na drzewach lub domach (np. w Czechowicach).
Następnie – kapliczki słupowe, których formę uważa się za najbardziej pierwotną.
– Często był to tylko słup zakończony daszkiem, z wnęką z figurą świętego – tłumaczy Pokorska. – Ażurowo zwieńczony stawał się kapliczką latarniową (np. w Ostropie, Żernikach).
Małą architekturę sakralną stanowią też krzyże drewniane z pełnoplastyczną bądź płaską – wyciętą z blachy i malowaną – postacią Chrystusa (przy ulicach Pszczyńskiej, Rolników, Tarnogórskiej).
W Gliwicach i najbliższej okolicy najwięcej jest jednak kamiennych krzyży. To tzw. Boże Męki. Obiekty charakterystyczne dla Górnego Śląska, przedstawiają najczęściej Chrystusa na krzyżu, a we wnęce, w cokole, postać Matki Boskiej Bolesnej. Bardziej rozbudowane formy są wzbogacone o figury św. Marii Magdaleny lub św. Jana Ewangelisty.
Do dziś zachowała się tradycja stawiania krzyży i kapliczek przydrożnych. Powstają na prywatnych posesjach, w bezpośrednim sąsiedztwie domów lub w miejscach ogólnie dostępnych, na poboczach dróg. Wtedy są najczęściej świadectwem dokumentującym jakieś tragiczne wydarzenie, np. śmierć w wyniku wypadku samochodowego.
Przydrożne kapliczki i krzyże nie tylko stanowią ozdobę krajobrazu, ale przede wszystkim są świadectwem wiary minionych pokoleń
Tekst: Andrzej Sługocki
Zdjęcia: Michał Buksa
Komentarze (0) Skomentuj