Pre­zydent Gliwic sama lepi pierogi i uszka, Wójt Gminy Gierałtowice spełnia się plastycznie i tworzy ozdoby, Starosta Powiatu Gliwickiego gra w wigilijny wieczór na gitarze, a Przewodniczący Rady Miasta Gliwice sprząta przed świętami kuchnię. Zapy­taliśmy kilka zna­nych osób o przygoto­wania do świąt.

Katarzyna Kuczyńska-Budka, Prezydentka Miasta Gliwice
Święta w moim domu są tradycyjne. W związku z tym, że moja rodzina jest częściowo z Kresów Wschodnich i ze Śląska, więc potrawy na wigilijnym stole są urozmaicone. Mamy na przykład zupę grzybową i barszcz z uszkami. Pierwszą przygotowuje moja mama, a drugą ja sama. Barszcz już zakisiłam, a uszka zamierzam również na dniach samodzielnie ulepić z grzybów, które uzbierali i podarowali mi moi przyjaciele. Zrobię też i zamrożę nieco wcześniej pierogi. Staramy się, aby na wigilijnym stole było dwanaście dań. Wliczamy w to np. kutię, kompot z suszu owocowego, no i karpia. Tradycją Bożego Narodzenia jest oczywiście choinka. U nas w domu zawsze żywa, w doniczce. Po świętach przesadzamy ją do ziemi w naszym ogrodzie. Przystrajaniem drzewka zajmuję się ja i córka Lena. Jeśli choinka to oczywiście prezenty. Ponieważ do wigilijnej wieczerzy zasiada u nas kilkanaście osób, to żeby nie obciążać budżetów rodzinnych robimy losowanie, kto komu robi podarunek. W sukurs przychodzi nam przy tym technologia komputerowa.

Izabela Buchała, Wójt Gminy Gierałtowice
Przygotowania do świąt rozpoczynamy już na początku grudnia, w domu pojawiają się pierwsze dekoracje, które uwielbiam sama robić. Ważnym elementem jest zdobienie choinki. Koniecznie żywej, pełnej bombek, światełek i ręcznie robionych ozdób. To zadanie dla moich synów. W grudniu rozpoczyna się gorączka świątecznych zakupów, w tym prezentów dla najbliższych. W drugiej połowie miesiąca kuchnia staje się moim królestwem. Piekę pierniczki, ciasteczka oraz sernik i makowiec. Robię też makówki i kompot z suszonych owoców. Tradycją jest też wędzenie ryb i wędlin, w czym specjalizuje się z kolei mój mąż. W wigilię natomiast przygotowuję nasze tradycyjne potrawy: zupę rybną, smażonego karpia, kapustę z grzybami. Ważne jest, aby na stole znalazło się dwanaście potraw. Wieczór 24 grudnia to moment, na który czekamy cały rok. Zawsze spędzamy go w gronie najbliższej rodziny z dziećmi, rodzicami i rodzeństwem. To czas, aby cieszyć się obecnością bliskich i celebrować magię świąt.

Dawid Rams, Starosta Powiatu Gliwickiego
Święta Bożego Narodzenia to dla mnie okres wyjątkowy – moment w którym można się zatrzymać, odetchnąć i spędzić więcej czasu z bliskimi. Nie spieszyć się, pobyć razem. To okazja by odłożyć na bok sprawy zawodowe, a skupić się na relacjach rodzinnych i przyjacielskich. Warto pamiętać też w sposób szczególny o osobach samotnych i potrzebujących pomocy. Jest to czas wielkiej radości, ale także refleksji, wspominania tych, którzy odeszli. Święta to dla mnie okazja do pielęgnowania najpiękniejszych tradycji. Jest rodzinne ubieranie choinki, wspólne kolędowanie: to jest jedyny raz w roku kiedy wyciągam zakurzoną gitarę i nie bacząc na swoje wątpliwe umiejętności zamęczam słuchaczy „graniem” (śmiech). Z potraw, w których przenikają się wpływy z różnych regionów Polski, ja sięgam najchętniej po te tradycyjnie śląskie. Jest więc i zupa rybna i makówki i moczka. Święta to nadzieja, troska, ciepło i bliskość. Otucha.

Łukasz Pierończyk, Wójt Gminy Rudziniec 
Święta w moim domu to czas pełen radości, ciepła i rodzinnej atmosfery. Mimo wielu obowiązków zawodowych, zawsze staram się poświęcić te kilka dni tylko najbliższym. Wprowadzić do codzienności więcej uśmiechu i cierpliwości, żeby ta magiczna atmosfera trwała jak najdłużej. Przygotowania zaczynają się od dekoracji domu — choinka, światełka, a przy tym zapach pieczonych pierników. Wspólnie z rodziną w wigilię dekorujemy stół, który zawsze jest pełen tradycyjnych potraw, takich jak karp, pierogi, makówki, czy zupa grzybowa. To czas, kiedy dzielimy się opłatkiem, wspólnie śpiewamy kolędy. Wspomnienia z minionych lat ożywają przy blasku świec. Dla mnie okres świąteczny pozwala na chwilę zatrzymania się, refleksji i docenienia tego co mamy. Wspólnie z rodziną planuję prezenty, dbam by każdemu sprawić coś, co będzie dla niego szczególne. Boże Narodzenie to połączenie tradycji, drobnych gestów miłości i tworzenia niezapomnianych wspomnień. To rodzinne święta, bo rodzina jest dla mnie najważniejsza!

Marek Pszonak, Przewodniczący Rady Miasta Gliwice
Tradycje, mimo że zbliżone, przenikają się i są wypadkową tego co w ten magiczny grudniowy czas bywało w domach rodzinnych - moim i żony. Organizacja świąt zaczyna się u nas już na początku miesiąca od robienia gruntownych porządków i strojenia mieszkania. Rozpoczyna się też przygotowywanie niektórych wigilijnych potraw, np. pierogów, krokietów, uszek z grzybami, które po zrobieniu są mrożone. Kisimy też już wtedy barszcz. Robimy to wszystko wcześniej, żeby na ostatnią chwilę nie wpadać w spiralę świątecznego konsumpcjonizmu, a skupić się przede wszystkim na duchowym przeżywaniu tego okresu. Otoczka jest bardzo miła, ale nie najważniejsza w tym grudniowym czasie. Choinka w naszym domu jest raz sztuczna, raz prawdziwa. Przystrajaniem zajmuje się żona i dzieci. Prezenty pod drzewkiem są słodką tajemnicą każdego z domowników. Z tego co wiem zakupy trwają. Moje świąteczne obowiązki? Przygotowaniem potraw zajmuje się żona kuchnia jest jej królestwem. Moim zadaniem jest każdorazowe sprzątanie tego pomieszczenia (śmiech).
(s)

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj