Gdyby studia Disney’a lub Pixara postanowiły kręcić animacje na Śląsku, niewykluczone, że bohaterem numer jeden zostałby Utopiec. Mógłby wtedy zaklinać śnieg w kropelki wody, strojąc przy tym fochy, wywołujące ubaw do łez. Jednak nawet najznakomitsze hollywoodzkie studia musiałyby się nieźle nagłowić, by uchwycić niezwykłe poczucie humoru, z jakim ekipa teatru Lufcik na Korbkę tworzy zimowe opowieści. Gdy za oknem wirują białe płatki, dzieci z wypiekami na policzkach wyciągają sanki, skwaszony Utopiec marudzi pod nosem, że śnieg jest mu zupełnie nie w smak.