Legenda V Liceum Ogólnokształcącego w Gliwicach, z którym związany jest 53 lata.
Ślązak z dziada pradziada, podkreślający swoją tożsamość. Ambitny, pracowity i zawsze chętny do pomocy.
Dzieciństwo i młodość spędził w podgliwickim Bojszowie, a jego czas wypełniała wtedy głównie nauka i… piłka nożna, w którą grał w miejscowym klubie sportowym.
Uczniem zawsze był bardzo dobrym, więc po podstawówce wybrał prestiżowe gliwickie V Liceum Ogólnokształcące. - Historia trochę zatoczyła koło, bo mój tato chodził do tej szkoły przed wojną. Oczywiście nosiła ona wtedy zupełnie inną nazwę – mówi z uśmiechem.
O „Piątce” opowiada z wielką lubością: o koleżankach i kolegach z klasy, z którymi do dziś utrzymuje kontakt, o znakomitych nauczycielach, o Barbarze, która ze szkolnej koleżanki stała się po latach jego żoną, o wycieczkach w Beskidy, teatralnych eskapadach do Krakowa.
Po maturze, w 1976 r. rozpoczął studia na Wydziale Matematyczno-Fizycznym Politechnik Śląskiej. – To był również fajny okres w moim życiu - przekonuje. - Poznałem kolejnych wspaniałych ludzi. W pamięci pozostały mi coroczne studenckie wędrówki po Sudetach.
Młody absolwent politechniki miał różne pomysły na swoją zawodową przyszłość, ale ostatecznie wybrał oświatę. Swoją pierwszą i jedyną pracę znalazł... w V LO. Był rok 1981, kiedy dostał tam etat nauczyciela matematyki.
- Zostałem bardzo serdecznie przyjęty przez jeszcze niedawno moich nauczycieli - wspomina. - Każdy wyciągał do mnie pomocną dłoń. Popracowałem jednak krótko, bo zaledwie 4 miesiące. Miałem potem niemal roczną przerwę, bo upomniało się o mnie wojsko. Wróciłem i od tamtej chwili do dziś wierny jestem mojej „Piątce”, najpierw jako nauczyciel, potem wicedyrektor, a od 22 lat dyrektor V Liceum Ogólnokształcącego w Gliwicach.
Szkolna społeczność i jej historia są dla niego niezwykle ważne. To on kilka lat temu zorganizował umieszczenie w budynku liceum tablicy pamiątkowej autorstwa profesora Krzysztofa Nitscha, a poświęconej wieloletniemu dyrektorowi - Marianowi Rymerowi, z którym „Piątka” jest kojarzona.
Jest wielkim przyjacielem młodzieży, co stale podkreśla. - Młodzi ludzie są fantastyczni i jestem szczęśliwy, że wciąż mogę mieć z nimi kontakt, nie tylko jako dyrektor, ale także jako czynny nauczyciel - twierdzi. - To dodaje mi codziennej energii do życia. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że moja praca jest moją pasją!
Wolne chwile spędza aktywnie, a sport towarzyszy mu przez większość jego życia. Z dumą opowiada o rowerowym wyzwaniu jakim było pokonanie 18 lat temu 1000 km szlaku pielgrzymkowego Camino de Santiago – mówi.
Poznajcie ulubione miejsca Floriana Broma, przyjaciela młodzieży, dyrektora V Liceum Ogólnokształcącego w Gliwicach. (s)
Rocznik 1957, nauczyciel matematyki, fizyki i informatyki od 1981 r., wicedyrektor od 1994 r i dyrektor od 2002 r. V Liceum Ogólnokształcącego w Gliwicach. Absolwent Wydziału Matematyczno-Fizycznego Politechniki Śląskiej o specjalności fizyka techniczna. Ukończył ponadto: studium pedagogiczne, podyplomowe studium podstaw informatyki, studia podyplomowe w zakresie zarządzania oświatą. W 2009 obronił na Wydziale Mechanicznym Technologicznym Politechniki Śląskiej pracę doktorską „Komputerowe wspomaganie nauczania inżynierii materiałowej”. Jest współautorem 7 publikacji naukowych o zasięgu międzynarodowym i krajowym. Jego uczniowie są finalistami i laureatami licznych konkursów i olimpiad z matematyki i informatyki na szczeblu krajowym i międzynarodowym. Egzaminator maturalny z matematyki. Od 2004 roku wpisany na listę ekspertów wchodzących w skład komisji kwalifikacyjnych lub egzaminacyjnych dla nauczycieli ubiegających się o awans zawodowy. Za osiągnięcia w pracy na rzecz edukacji otrzymał trzykrotnie nagrodę Ministra Edukacji Narodowej, nagrodę Śląskiego Kuratora Oświaty, nagrodę Komitetu Głównego Olimpiady Informatycznej i liczne nagrody Prezydenta Miasta Gliwic. W roku 2011 otrzymał Medal KEN, a dwa lata później tytuł honorowy Profesora Oświaty.
Zdjęcia: Michał Buksa
Komentarze (0) Skomentuj