Ile razy dojeżdżam tą drogą do osiedla, tyle razy wyobrażam sobie moment, w którym przyjechali tutaj nazistowscy notable, obejrzeć teren pod przyszłe wzorcowe osiedle III Rzeszy.
Nie sposób wydrzeć z korzeniami wiary przodków, nie udało się to w żaden sposób chrześcijaństwu. Owszem, z czasem zapomnieliśmy – Słowianie, Germanie, a nawet potomkowie ludów antycznych, skąd ten czy inny obyczaj. Dziś za sprawą starych dokumentów (niestety, w większości spoza terenów dzisiejszej Polski) odnajdujemy części styczne. Modlitwa za zmarłych w czyśćcu cierpiących, ogień znicza, spotkania przy grobach – wszystko to na ziemiach polskich było już wcześniej, przed Mieszkiem i Dobrawą. Zostało przygarnięte później przez chrześcijan i inaczej nazwane.
ChatGPT – zapytany o zbliżającą się (już 84.) rocznicę „prowokacji gliwickiej” – dał (po polsku) odpowiedź następującą.
Prowokacja gliwicka, znana również jako „incydent gliwicki”, była zainscenizowanym atakiem, zorganizowanym przez nazistowskie Niemcy w nocy 31 sierpnia 1939 r. w pobliżu miasta Gliwice (Gleiwitz) na Śląsku, które wówczas było częścią Polski. Prowokacja była częścią większego planu stworzenia pretekstu do inwazji na Polskę, która ostatecznie doprowadziła do wybuchu II wojny światowej...