Poznajcie ulubione miejsca Pawła Klapca, który w ostatnich wyborach do rad dzielnic zdobył najwięcej głosów w całych Gliwicach.
Jego nazwisko to jedno z najbardziej rozpoznawalnych w Gliwicach-Łabędach, dzielnicy, w której od kilkudziesięciu lat jego rodzina mieszka i prowadzi cukiernię-lodziarnię „Klapec”. Było rzeczą naturalną, że wychowując się w tak słodkim otoczeniu kiedyś przejmie pałeczkę od rodziców Małgorzaty i Krzysztofa. Dziś wspólnie z siostrą Sylwią Nikodon prowadzą firmę, który zaspakaja słodkie gusta już nie tylko łabędzian, ale i mieszkańców całych Gliwic.
- Jestem człowiekiem spokojnym i otwartym, co bardzo pomaga w prowadzeniu własnego biznesu. Lubię działać konkretnie, ale bez zbędnego pośpiechu: z głową i z sercem – mówi i dodaje: - Cenię sobie szczerość i otwartość – zarówno w relacjach z ludźmi, jak i w pracy. Mądrość postrzegam nie tylko jako wiedzę, ale też umiejętność słuchania, wyciągania wniosków i ciągłego rozwoju. Mam naturę osoby, która lubi działać – nie czekam aż coś się wydarzy, tylko sam tworzę przestrzeń do zmiany. Jestem mocno przywiązany do rodziny i lokalności – do ludzi, miejsc i historii, które tworzą klimat naszego miasta.
Całe jego dotychczasowe życie związane jest z Łabędami. Dzieciństwo wspomina z dużą sympatią. – Beztrosko, przyjemnie - mówi. - Mało było trzeba, dużo było można. Dziś te proporcje się niestety odwróciły (śmiech). Zamiast komputerów wolałem podwórkową integrację z rówieśnikami. Piłka nożna, rower. Słowem – aktywnie.
Po podstawówce (SP 29) i dwujęzycznym gimnazjum w Brzezince wybrał LO nr 4 przy ul. Kozielskiej. Wtedy zaczął też pomagać w rodzinnej firmie i to ukształtowało jego spojrzenie na życie. – Ucząc się w liceum, a potem studiując zdobywałem zawodowe doświadczenie. Pomagając na zapleczu naszej rodzinnej firmy cały czas się szkoliłem i uczyłem fachu od technologów z branży gastronomicznej oraz od taty i dziadka Pawła, którzy od 1991 r. prowadzili firmę cukierniczą. Przyszedł w końcu czas, kiedy się usamodzielniłem. Byłem dumny, kiedy rodzice powierzyli mnie i siostrze otwarcie naszej kawiarni w centrum Gliwic, na placu Inwalidów.
Widząc ich zaangażowanie rodzice zdecydowali się ostatecznie powierzyć kierowanie całą firmą swoim dzieciom. - Oczywiście ciągle nas wspomagają swoim doświadczeniem. Jak już mowa o wspieraniu to dziękuję mojej żonie Joannie, która jest moim filarem w życiu firmowym i prywatnym - podkreśla.
Jego sukces z ostatnich dni to wybranie go do Rady Dzielnicy Łabędy z rekordową ilością głosów na terenie całych Gliwic! - Rada naszej dzielnicy, co nie podlega dyskusji, działa aktywnie, ale w rozmowach ze znajomymi uznaliśmy, że potrzebny jest tam powiew świeżości i spojrzenia na potrzeby Łabęd z perspektywy ludzi młodych. Stąd mój start w wyborach – tłumaczy.
Po pracy chętnie wsiada na rower. – To dla mnie sposób na złapanie dystansu, ale też na odkrywanie świata na własnych zasadach - podsumowuje.
Poznajcie ulubione miejsca w Gliwicach Pawła Klapca, gliwickiego przedsiębiorcy i od niedawna członka Rady Dzielnicy Łabędy.
(s)
Komentarze (0) Skomentuj