Nauczycielka, która dba o śląską kulturę i obyczaje.
Wesoła i spontaniczna Ślązaczka, która całe swoje dotychczasowe życie spędziła w Gliwicach-Łabędach. To miasto i dzielnica są najbliższe jej sercu.
Choć urodziła się w Pyskowicach, to całe dzieciństwo spędziła u ukochanej babci Anny w Łabędach. – To jej zawdzięczam umiłowanie Śląska. Pamiętam jej cudowne opowieści, o tym jak dawniej się tutaj żyło. Wspominam tamten czas z wyjątkową lubością. Jako dobrze ułożona dziewczynka bawiłam się najczęściej w przydomowym ogródku, ale był i czas na zabawy na magicznym śląskim podwórku (placu), gdzie grało się w klipę, palanta, szewca – wylicza z uśmiechem.
Czasy szkolne to wciąż Łabędy. Tamtejsza podstawówka (SP 32), dom kultury, gdzie śpiewała w chórze, a następnie LO nr 6. – W liceum byłam typem samotnika, ale nie stroniącym od żartów, robionych koleżankom i kolegom. Nie chodziłam na dyskoteki, a dobrego rocka wolałam posłuchać w radio - opowiada. - Ważnym elementem mojego życia był i pozostaje do dziś kościół, z którym jestem mocno związana. W tej pobożności wychowała mnie moja babcia.
Po maturze wybrała studia magisterskie w Sosnowcu na Uniwersytecie Śląskim, na wydziale filologicznym o specjalności filologia polska. – Mile wspominam ten czas. Cudowne studia, wspaniali profesorowie, koleżanki i koledzy, wyprawy górskie po Bieszczadach i Beskidach – wraca pamięcią.
Swoją pierwszą pracę znalazła w podstawówce w Łabędach, w której zaczynała edukację. Tej szkole pozostaje zresztą wierna przez całe swoje zawodowe życie. – Przez wszystkie te lata uczyłam i uczę dzieci języka polskiego, ale prowadziłam też kółko teatralne, przygotowywałam moich uczniów do rozmaitych występów, również regionalnych, gwarowych - mówi. - Na tej fali zrodził się ponad 20 lat temu pomysł urządzenia w szkole klasy, która byłaby czymś na wzór mini izby regionalnej. I tak zaczęliśmy gromadzić eksponaty, przypominające historię Śląska. Dziś dzieci uczą się w takich właśnie historycznych okolicznościach.
Ponad dwie dekady temu związała się równolegle z Młodzieżowym Domem Kultury, gdzie założyła „Śląski tyjater obrzędowy”. Zebrała tam grupę dzieciaków, z którymi przygotowywała rozmaite spektakle dotyczące obrzędów i obyczajów śląskich: jasełkach , kiszenie kapusty, darcie pierza. I tam, wspólnie z kolegami Tadeuszem Strassbergerem i Piotrem Pielką, założyli podobną do szkolnej izbę regionalną. Razem też prowadzili tam „Spotkania z kulturą ludową”, zajęcia adresowane do dzieci z gliwickich szkół i przedszkoli. Każdego roku uczestniczyło w nich kilka tysięcy osób.
Oprócz działalności edukacyjnej angażuje się w inne formy aktywności. Przez 20 lat prowadziła świetlicę opiekuńczą z programem profilaktycznym o nazwie „Boże Robaczki”, która funkcjonowała przy parafii św. Jerzego w Gliwicach-Łabędach, a dwa lata temu stworzyła... szkolną drużynę piłkarską, która z powodzeniem występowała w rozgrywkach „Tymbark, z boiska na stadiony”. Dzieci zwyciężyły na szczeblu miejskim, zaś w województwie zdobyły czwarte miejsce.
Wolne chwile lubi spędzać z książką w ręku. Ostatnio oczarowana jest opowieścią Janoscha - „Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka”. Z niecierpliwością też czeka na kolejne książki Szczepana Twardocha, Zbigniewa Rokity czy Kamila Iwanickiego na temat Śląska i losów jego mieszkańców.
Poznajcie ulubione miejsca w Gliwicach Danuty Ejmockiej, nauczycielki języka polskiego z Łabęd, która z pasją pielęgnuje śląskość.
Lat 60, gliwiczanka. Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Śląskim. Ukończyła też Studium Wiedzy o Regionie, Socjoterapię, Diagnozę i terapię pedagogiczną oraz Oligofrenopedagogikę. Ok d 37 lat jest nauczycielką języka polskiego w Szkole Podstawowe nr 32, a od 20 lat zatrudniona także w Młodzieżowym Domu Kultury w Gliwicach. Dziesięć lat uczyła w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym, gdzie spotkała wielu wspaniałych ludzi, wybitnych pedagogów, rozumiejących świat dzieci. Ponad dwie dekady temu założyła dwie śląskie izby regionalne, w których gromadzi eksponaty i prowadzi różnego rodzaju zajęcia. Opowiada o dawnych obyczajach i obrzędach, przekazuje legendy związane z Gliwicami i wieloma innymi miastami Śląska. Wraz z uczniami przygotowała wiele spektakli po śląsku, które były prezentowane w szkole, ale też w kilku przeglądach teatralnych. Za swe osiągnięcia zawodowe otrzymała nagrodę Prezydenta Miasta Gliwice. Niedawno została wyróżniona przez Radę Dzielnicy Łabędy statuetką łabędzia, przyznawaną osobom, które swoją działalnością przyczyniają się do rozwoju i promocji Łabęd. Przez 20 lat prowadziła świetlicę opiekuńczą z programem profilaktycznym o nazwie „Boże Robaczki”. W 2023 roku opiekowała się drużyną piłki nożnej „Dzikie Łabędy”, która wzięła udział w rozgrywkach pucharowych „Tymbark, z boiska na stadiony”.
Komentarze (1) Skomentuj
Brawo i szacunek