Ciepłe skarpety, ulubione ciastka z galaretką pomarańczową, kredki, czy krzyżówki, to zaledwie część życzeń, które czekają na realizację. Te skromne świąteczne marzenia należą do pacjentek gliwickiego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego.

Każdy może zostać świątecznym elfem, wystarczy zgłosić chęć pomocy. Ruszyła czwarta edycja świątecznej akcji, gdzie panie przebywające w ZOL-u przy ul. Zygmunta Starego w Gliwicach piszą listy. Osoby, które zgłoszą się, by zrealizować list, zamieniają go na świąteczny podarunek.

Skromne życzenia  

Organizatorką akcji w Gliwicach jest mecenas Aleksandra Zdanowicz, która cztery lata temu chciała spełnić życzenie starszej pani – Dowiedziałam o ogólnopolskiej akcji, gdzie seniorzy piszą listy. Na jednej ze stron internetowych można wybrać list, a następnie przygotować prezent dla seniora. Byłam gotowa to zrobić i przywołać uśmiech na twarzy tym podarunkiem, przy czym zobaczyłam, że list, który wybrałam, jest aż z Piły i to właśnie tam musiałabym wysłać prezent. Uznałam, że w Gliwicach także są osoby starsze, które chciałyby otrzymać świąteczne paczki. Postanowiłam porozmawiać z dyrekcją Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Gliwicach, zwróciłam się z zapytaniem, czy można by taką akcję właśnie tam przeprowadzić, a skoro była pełna akceptacja, to działamy już po raz czwarty – wyjaśnia pomysłodawczyni.
Panie znajdujące się w gliwickim ZOL-u piszą listy z pomocą opiekunek, gdzie wymieniają, co jest im potrzebne, co sprawiłoby odrobinę przyjemności, a następnie świąteczne marzenia trafiają do organizatorki. Pani Aleksandra losowo przydziela świąteczne listy osobom, które wcześniej zgłosiły się do niej, by przygotować podarunek. Już ponad setka osób zgłosiła się do realizacji skromnych życzeń seniorek, a chętnych wciąż przybywa. Jeszcze przez kilka dni można zadeklarować realizację świątecznego listu jednej z pań, wystarczy skontaktować się z organizatorką akcji na adres mailowy: kontakt@zdanowiczadwokaci.pl lub telefonicznie 48 669 775 665.  

Spersonalizowana kartka 

Celem świątecznej akcji jest wywołanie uśmiechu na twarzy, a to za sprawą spełnienia głęboko ukrytych w sercu marzeń. - Pomocnicy, a więc moje elfy, jak ich nazywam, widząc prośby i życzenia pań, które okazują się, że są na tyle zwyczajne, iż decydują się, by obdarować więcej osób. Marzenia są różne, panie chciałyby dostać np. krem do rąk, kredki, pisaki, szminkę, kredkę do brwi, torebkę, ciastka z galaretką, czy dwa litry mleka. Najważniejsze jest to, że każda pani otrzymuje prezent, nie weryfikujemy, czy ktoś jest samotny, czy ma rodzinę, idą święta, a to czas magiczny, kiedy spełnia się wszystkie marzenia – podsumowuje Zdanowicz.
Każdy pomocnik dostaje spersonalizowaną panią z imienia, z jej życzeniem świątecznym. Osoba, która będzie przygotowywała prezent, ma za zadanie pięknie zapakować świąteczny podarunek, a także dołączyć do tego spersonalizowaną kartkę z życzeniami.

Kolejna edycja

W zeszłym roku 147 pań zostało obdarowane wymarzonymi prezentami. – Piękne jest to, że różne firmy chcą pomóc i podarować coś od siebie. Zdarzyło się, że przygotowano pierogi, czy barszcz, indywidualne osoby, które zakupiły ciasta, to dla ośrodka jest sporym odciążeniem i myślę, że sprawia to dużo radości dla tych pań. Dużym marzeniem ZOL-u są lampki nocne, by każda z pań miała swoją. Zobaczymy, czy uda się to zrealizować, choć idą święta, wtedy nie ma rzeczy niemożliwych – dodaje pani Aleksandra.
/c

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj