Wyznaczenie miejsca przez Domu Pomocy Społecznej Nasz DOM, zaproszenie do współpracy gliwickiego biura architektonicznego B PROJECT, otrzymanie projektu Strefy, założenie zbiórki na pomagam.pl, pozyskanie gier planszowych i książek dla seniorów,uzyskanie honorowego patronatu prezydenta Gliwic, szukanie sponsorów i wykonawców, pisanie listów, odwiedzanie firm, rozmowy telefoniczne, zamówienie i zamontowanie przez firmę Komsta ścianki aluminiowo - szklanej, odbiór farb od sponsora, wygładzenie ścian, położenie pod fototapetę płyt karton-gips, zagruntowanie ściany, pozyskanie oczyszczacza powietrze od firmy Opus, położenie fototapety, umycie Strefy po remoncie, montaż regału na książki i komód na gry, zakup lamp ocieplających wnętrze Strefy, zakup i montaż dużego lustra powiększającego optycznie Strefę, przewiezienie i rozłożenie fotela bujanego oraz stolika kawowego, stołu do gry w karty lub „planszówki”. Za tą listą kryją się miesiące pracy małego licealnego zespołu, który postanowił spełnić marzenie: stworzyć wyjątkową Strefę Chilloutu dla Seniora.

Pierwszy krok: ścianka

Pomysłodawczyniami projektu są uczennicami trzeciej klasy V LO w Gliwicach, a przygotowały go w ramach Olimpiady Zwolnieni z teorii.Seniorzy są grupą społeczną często pomijaną i wykluczoną w różnych działaniach. - W akcji naszych uczennic chodzi o stworzenie dodatkowej, atrakcyjnej, kolorowej przestrzeni, w której na przykład późnym wieczorem czy popołudniem, kiedy nie ma już zajęć, stworzyć namiastkę domu. Tak, by seniorzy mogli sobie wejść, zgrać w karty - wyjaśnia założenia projektu Ewa Trybalska. Dlatego zdecydowały się na nieszablonowy pomysł integracji i pomocy. Grupa licealna liczy sześć osób: Zosia Domańska, Wiktoria Dacyna, Basia Fabian, Wiktoria Hajdas, Wiktoria Karolczyk i Julia Wolny. Opiekunką jest Ewa Trybalska, nauczycielka chemii i opiekun szkolnego Koła Wolontariatu.

Zespół licealny w trakcie prac przy Strefie w DPS Nasz Dom


Ze Strefą wystartowały w listopadzie 2022 roku. DPS Nasz Dom bardzo chętnie poparł projekt, wygospodarowując fragment korytarza. Adaptacja pomieszczeń miała swój budżet - 50 tys. zł. Licealistki same musiały pozyskać sponsorów i partnerów. Jeszcze w listopadzie znalazły pracownię architektoniczną, która zgodziła się, pro bono, przygotować projekt przyszłej Strefy. B-Projekt Group z Gliwic obejrzała całość i uświadomiła zespołowi, że to przestrzeń komunikacji przeciwpożarowej, dlatego konieczna będzie ścianka izolująca. - Co nas trochę zmartwiło, bo nie chciałyśmy seniorów zamykać w betonowym pudełku. To nieduże pomieszczenie, o powierzchni ok 20 metrów kwadratowych, z jednym oknem, usytuowanym w rogu. Ściana potęgowałaby to zamknięcie. Stąd pomysł na przeszklenie wykonane z konkretnego materiału. Tego wymagały także przepisy przeciwpożarowe. Koszt - aż 23 tys. zł, co znacznie projekt podrożyło - opowiada Ewa Trybalska.

Drugi krok: sponsorzy i partnerzy

Trzy Wiktorie, Zosia, Basia i Julia zaczęły szukać ich dosłownie wszędzie. Dziś mówią, że trudno policzyć ile listów napisały i wysłały, w ilu miejscach były z nimi osobiście i od ilu drzwi odeszły z kwitkiem, a nawet krzykiem. - Dodawałyśmy sobie otuchy i nie poddawałyśmy się - mówi Ewa Trybalska.
Dla Zosi Domańskiej projekt był trudnym doświadczeniem, bo zdecydowanie za często odbijały się od różnych drzwi, powoli tracąc motywację i wiarę w to, że im się uda. Ale nie podawały się. Wiktoria Hajdas widzi to tak: projekt był dla nich lekcją współpracy i determinacji, która ich bardzo połączyła. - Nauczyłyśmy się współpracować i mierzyć z trudnościami. Duże znaczenie miała dla nas wdzięczność ludzi, którym pomagamy - mówi Hajdas. A Julia Wolny dodaje, że chyba każda z nich miała moment zwątpienia, z drugiej strony były świadome, że są w połowie drogi i nie mogą przecież nagle powiedzieć „ nie robimy tego”, bo zawiodą seniorów. Ewę Trybalską ujęła przedsiębiorczość i skromność uczennic. Same wszystko organizowały, wyznaczały zadania, pozyskiwały sprzymierzeńców. - No i nauczyły się redagowania pism, także rozmawiania z różnymi ludźmi, od pana portiera do pana prezesa - dodaje.
A zaufali licealistkom i wsparli Strefę: Fluor, Marco, Kar-tel, B PROJECT, Remondis, Rowal, gry planszowe Portal Gymes, Emerald, OPUS, Breaking Systems, colorex. Projekt objął patronatem prezydent Gliwic.

Trzeci krok: remont

W prace, czyli malowanie, kładzenie karton gipsów, wyrównywanie ścian, bardzo zaangażował się tata Wiktorii Dacyny i ona sama. Kiedy skończyli, wkroczyła reszta zespołu i wysprzątała Strefę, ułożyła też książki i gry. Pracownicy firmy Emerald położyli na jednej ze ścian fototapetę, która stwarza przyjemny nastrój i optycznie powiększa pomieszczenie.

Tak wyglądała Strefa przed remontem.

Czwarty krok: finisz Strefy

Budżet projektu: 50 tys. zł, dotąd wydano (i pozyskano) 57 796 zł. - Ale jeszcze go trochę przekroczymy, bo przydałby się firanki i karnisze oraz kwiaty doniczkowe. Pytała pani jakich ludzi spotkałyśmy w czasie prac nad projektem. Bardzo różnych. Od tych, co to wręcz na nas nakrzyczeli, że mają dość tych zbiórek, że bez przerwy ktoś chce pieniędzy. Rozumiem taką postawę, przecież wiele z tych firm, do których się zwracałyśmy boryka się z problemami. Byli też ci, którzy reagowali bardzo entuzjastycznie i im szczególnie dziś dziękujemy – Ewa Trybalska nie kryje, że projekt Strefy był najtrudniejszym z tych, które wspólnie w uczennicami prowadziła. Uzmysłowił im kto i po się społecznie angażuje, ale także pozwolił, szczególnie dziewczynom, zdobyć wiele cennych społecznych umiejętności.

A tak wygląda po remoncie.

Piąty krok: czekają na wrzesień

I marzą, że zdobędą jeszcze dla seniorów wymarzony przez nich stół do bilarda holenderskiego… Uroczyste otwarcie Strefy – we wrześniu, tak aby wszyscy sponsorzy mogli być obecni.

Małgorzata Lichecka

wstecz

Komentarze (2) Skomentuj

  • Jan 2023-07-08 16:22:00

    Gdzie ta strefa to już nie wiadomo ?

    • Jadzia 2023-07-10 08:51:09

      Ależ wiadomo. Jest w pierwszym zdaniu tekstu. Trzeba czytać uwaznie