Pomysł narodził się na grupie fotograficznej, na której zetknęli się ze sobą pasjonaci serialu „Peaky Blinders”.
Skupieni wokół wspólnego zainteresowania, postanowili oddać hołd ulubionemu serialowi poprzez stylizowane sesje zdjęciowe. Tak powstała grupa Piykne Bindry, która wyszukuje na Śląsku miejsc, oddających klimat Birmingham lat 20. i ubiera je w piękne kadry.
Pierwsza sesja na Nikiszowcu
Na pomysł wspólnych sesji fotograficznych wpadł Damian Biernacki, który napisał post w poszukiwaniu ludzi chętnych do współpracy. Od tego momentu do grupy dołączyło kilka osób, które regularnie uczestniczą w sesjach.
Spotkanie pasjonatów, które miało miejsce na początku stycznia 2023 roku, zaowocowało pierwszą sesją na Nikiszowcu. To tam, wśród charakterystycznych budynków przypominających scenerie z Birmingham, zrealizowano pierwsze zdjęcia. Od tego momentu grupa regularnie spotykała się co dwa tygodnie, organizując kolejne sesje w różnych miejscach na Śląsku. Nikiszowiec, Bytom, Fabryka Porcelany w Katowicach, Szopienice, familoki – te miejsca doskonale oddają klimat lat dwudziestych, idealnie wpisując się w estetykę „Peaky Blinders”.
Pyskowice jak z filmu
- Śląsk w okresie międzywojennym przeżywał podobny rozwój gospodarczy, jak Anglia. Fabryki, kopalnie i zabytkowe budynki idealnie pasują zatem do scenografii z „Peaky Blinders” – wyjaśnia pyskowicka fotografka, Hanna Wierzbicka, która w czerwcu zorganizowała sesję w klimacie serialu w Skansenie Kolejowym w Pyskowicach. – Udało nam się wypożyczyć rekwizyty z miejscowego muzeum, dzięki czemu możliwe było odtworzenie niezwykłego klimatu epoki – dodaje.
Nieodzownym elementem sesji jest odpowiednia stylizacja i charakteryzacja. Modele sami kompletują swoje stroje, korzystając z ubrań znalezionych w second-handach i na pchlich targach. Do każdej sesji szukają również makijażystek, które specjalizują się w stylizacjach z lat dwudziestych. Czasami sami wykonują makijaże, ucząc się stylu na podstawie dostępnych materiałów.
- Modele są niesamowici w kompletowaniu swoich strojów. Chodzą po lumpeksach, przeszukują targi staroci i starają się, aby wszystko było jak najbardziej autentyczne. W ciągu kilku miesięcy stali się prawdziwymi ekspertami od mody lat dwudziestych. Ja ich podziwiam – mówi Hanna Wierzbicka.
Grupa Piykne Bindry jest bardzo zgrana, a każda sesja to wynik wspólnej pracy i pasji. Dzięki temu ich zdjęcia są tak wyjątkowe i oddają ducha lat dwudziestych.
Hanna Wierzbicka
Hanna Wierzbicka ma na swoim koncie już dwie wystawy indywidualne, na których prezentowała swoje zdjęcia. Zobaczyć je można było m.in. w Stacji Kultury w Pyskowicach, gdzie wystawione zostały fotografie wykonane w pyskowickim skansenie. Druga wystawa miała miejsce w Stacji Artystyczny Rynek, gdzie oprócz tych fotografii, pojawiły się także inne prace fotograficzki. Zdjęcia pyskowiczanki wystawione zostaną także podczas Europejskich Dni Dziedzictwa Kulturowego w Pyskowicach. Co warto podkreślić, otrzymały one nagrodę publiczności w zeszłorocznej edycji konkursu Obiektywnie Śląskie.
Fotografie z poszczególnych sesji znajdziecie na facebookowej stronie Piykne Bindry. Możecie je także zobaczyć na stronie piyknebindry.pl.
Tekst: Adriana Urgacz-Kuźniak
Foto: Hanna Wierzbicka
Komentarze (0) Skomentuj