Futsalowy Piast jeszcze w tym sezonie nie przegrał meczu i passę tę podtrzymał w przedświąteczną sobotę pokonując u siebie Texom Eurobus Przemyśl 3:2. Spotkanie pierwszej i trzeciej drużyny było hitem ostatniej w tym roku kolejki spotkań.
Drużyna z Podkarpacia jest w tej kampanii największą niespodzianką rozgrywek. Zespół, który w poprzednim - dodajmy premierowym dla nich sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej - spisywał się dość przeciętnie, w tym jest postrachem wszystkich drużyn. Ekipa wzmocniona kilkoma Brazylijczykami i Ukraińcami prezentuje się bardzo dobrze i nieprzypadkowo zajmuje miejsce w czubie tabeli.
Gliwiczanie rozpoczęli konfrontację z przemyślanami w swoim stylu: uważnie w obronie i agresywnie w ataku. Szanse na objęcie prowadzenia mieli po strzałach: Edgara Vareli, Janiego Korpeli, Viniciusa Lazzarettiego i Rodrigo Dasaieva. Eurobus nie dał się jednak zaskoczyć, a sam wyprowadzał groźne kontry. Piast w końcu dopiął swego. W 8. min mocno na bramkę gości uderzył Breno Bertoline, sprytną piętką popisał się niepilnowany w polu bramkowym Bruno Graca i było 1:0. Po objęciu prowadzenia wciąż oba zespoły były bardzo aktywne, ale to Piast dalej przeważał. W 14. min goście mieli doskonałą okazję do wyrównania, lecz Nazar Szwed z karnego trafił w słupek. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 1:0.
FOGO Futsal Ekstraklasa już w najbliższy poniedziałek, 6 stycznia wznawia rozgrywki. Piast o godz. 18.00 podejmować będzie w PreZero Arenie Gliwice AZS UW Wilanów.
Na początku drugiej odsłony spotkania Piast podwyższył na 2:0, a precyzyjnym strzałem z dystansu popisał się Korpela, choć kiepsko w tej sytuacji spisał się bramkarz Eurobusu, któremu piłka przeleciała między rękami. Minutę później drugą żółtą kartkę dostał Victor Diego z Eurobusu, co wykluczyło go z dalszej gry w spotkaniu. Niebiesko-czerwoni nie wykorzystali jednak dwóch minut gry w przewadze. Gospodarze, mimo że kreowali znacznie więcej sytuacji bramkowych, nie potrafili ich zamienić na gole. Udało się dopiero w 32. minucie. Z wolnego podawał Varela, uderzał Bartoline, piłka po drodze trafiła w stojącego tuż przed bramkę jednego z zawodników gości, dotknął ją jeszcze Lazzaretti i Piast prowadził 3:0. Kiedy wydawało się, że zespół z Gliwic pewnie wygra hit kolejki przyszła 38. min, która wstrząsnęła gospodarzami. Grający z lotnym bramkarzem przyjezdni dwukrotnie pokonali Michała Widucha i zrobili to w ciągu 22 sekund! Najpierw na listę strzelców wpisał się Jonatan De Agostini, a za chwilę Szwed. Mimo nerwowej końcówki gościom na szczęście nie udało się odwrócić losów spotkania, które zakończyło minimalnym zwycięstwem Piasta. W ten sposób gliwiczanie podtrzymali miano niepokonanych w tym sezonie i pewnie rozsiedli się na fotelu lidera.
Piast: Michał Widuch, Kyryło Tsypun, Jakub Janiszewski – Vinicius Lazzaretti, Edgar Varela, Bruno Graca, Tiago Cruz, Vinicius Teixeira, Breno Bertoline, Rodrigo Dasaiev, Luis Bortoletto, Dill, Jani Korpela.
Komentarze (0) Skomentuj