Chociaż chodzą na czterech łapach i w życiu nie wypowiedziały jednego ludzkiego słowa – psy z Instagrama mają w mediach społecznościowych spore grono wiernych fanów. Ich opiekunowie dokumentują wspólnie przeżyte chwile, przygody a nawet – psią modę. Czasem towarzyszą temu korzyści biznesowe, innym razem jest to czysta rozrywka, a jeszcze innym – rodzaj misji, przestrzeń do przekazania obserwacji i porad. Poznajcie kilku (bo jest ich więcej) psich influencerów z Gliwic.

Gapa Lola Coco Chuchu (Instagram) – Whippetki

Jowita od 3 lat prowadzi hodowlę whippetów zarejestrowaną w ZKwP FCI. Whippety to myśliwskie psy, o dość charakterystycznym wyglądzie. Są wrażliwe, kochają rodzinę i bieganie – a ściganie ponad wszystko. 
- Założyłam konto na Instagramie, aby uwieczniać wspólne chwile i jednocześnie dzielić się z ludźmi tym, jak się żyje z chartami na co dzień – wyjaśnia Jowita. - Dla mnie to mój sposób na życie, wszystko kręci się wokół nich, spacery, wspólne wypady w góry, do lasu, nad morze, z nimi nie ma czasu na nudę.
Instagram pozwala właścicielce whippetów pokazywać także to, jak wygląda życie, gdy w domu pojawiają się maluchy.
- Obserwuje nas wiele osób, które uważnie śledzą każdy krok szczeniaków, a ja pokazuję wszystko takie, jakie jest, bez „cukrowania” – dodaje ze śmiechem.
To, co zwraca uwagę w zdjęciach whippetków, to także ich piękne kreacje. Jak się okazuje, są one szyte przez samą właścicielkę.
- Ubranka to moja firma: POMERDANE – mówi Jowita. - Powstała na początku tego roku, działam na razie na Instagramie. Sama projektuję ubrania dla chartów zgodne z potrzebami moich domowych modelek i moim wyczuciem stylu. Od stycznia rusza sklep internetowy, ponieważ udało się nam już podbić kilka serc charciarzy – nie ukrywa dumy opiekunka psich influencerów.

Piesek Bajka (Instagram)

Bajka trafiła do swoich właścicieli - Małgorzaty i Bartłomieja - dzięki ogłoszeniu na OLX.
- Od dawna myśleliśmy o przygarnięciu pieska. Zobaczyliśmy ogłoszenie, zadzwoniliśmy, pojechaliśmy i tak Bajka znalazła się w naszym domu. Sami nie wiemy już, jak to się stało, że założyliśmy jej profil na Instagramie. Chyba po prostu stwierdziliśmy, że chcemy dzielić się jej przygodami. Poza tym lubimy robić zdjęcia – śmieją się właściciele Bajki.
Bajka jest bardzo miłym, wesołym i rodzinnym psem. Najlepiej czuje się w towarzystwie swoich właścicieli. Jest nieufna wobec obcych i potrzebuje kilku spotkań, by się do kogoś przekonać.
- Ma to swoje dobre strony, bo nie odstępuje nas na krok i mamy pewność, że bez nas nigdzie się nie oddali – zauważają właściciele.
Bajka w lipcu skończyła 6 lat. Kocha spacery. Jest w stanie bez problemu pokonać 40 kilometrów i nawet wtedy ma ochotę na dalszą zabawę. To prawdziwy wulkan energii. Uwielbia też bawić się piłkami.
- Czasami zdarzyło nam się być na spacerze i usłyszeć: „Przepraszam, czy to ten piesek z Instagrama?” – śmieją się właściciele. Ta psia gwiazda najczęściej rozpoznawana jest w centrum Gliwic, w Parku Chopina.

Czaki i Lager (Instagram i Facebook)

Czaki to kundelek, ma coś z bordera. Lager to mix charcika włoskiego (mama) i wiejskiego adoratora (nieznany).
- Połączyłam ich ja i flyball, który trenuję od 3 lat z Czakim. Lager wziął się u nas przez przypadek, totalnie nie planowany, z myślą, że jak jest taki gagatek to idealnie wpasuje się w nasze życie – śmieje się Ewelina, właścicielka psich influencerów.
Czaki, tak jak jego umaszczenie, ma dwie twarze: w domu spokojny kochający całym sobą przytulaśny, na dworze pokazuje gorsze oblicze, wynikające z jego przeżyć przed adopcją. Gdy jest w towarzystwie mu znanym, nie wchodzi w interakcje i zabawy. Z kolei Lager jest szybki, żywiołowy, nieustępliwy, wszędzie go pełno, zawsze musi być blisko człowieka, najlepiej pod kołderką. W tym całym jego chaosie potrafi położyć się w domu i przespać cały dzień.
- Co mnie skłoniło do założenia mediów społecznościowych? Po adopcji Czakiego chciałam mieć swego rodzaju pamiętnik, a także poznać innych psiarzy z okolicy i nie tylko, wymieniać doświadczenia oraz trasy spacerowe – wyjaśnia Ewelina. - Dzięki mediom poznałam z Czakim bardzo dużo wspaniałych ludzi i ich psów. Również dzięki mediom trafiłam z Czakim do drużyny flyballowej Pędziszłapy.

Frodo i Desa (Instagram), Piesowo (Facebook)

Frodo i Desa to dwa adopciaki w wieku 7 i 4 lat. Jak mówi ich właścicielka, mający w sobie jakiś gen terriera pomieszanego z budą.
- Frodo trafił do nas z miejscowości Pokój, o ironio, bo jest psem reaktywnym, wymagającym wiele pracy i życie z nim na co dzień bywa trudne. Jednocześnie ma wielką potrzebę bycia blisko nas i uwielbia aktywność i zadania. Desa jest trochę jego przeciwieństwem, przyjechała z fundacji spod Łodzi, uwielbia wszystkich ludzi, jednak jej największą miłością jest jedzenie i święty spokój – opowiada właścicielka.
W internecie dzieli się głównie pomysłami na aktywne spędzanie czasu z psami, pokazuje wspólne wędrówki, sporty i często prozę życia. Nie unika opowieści o rzeczywistych problemach w pracy z psami po adopcji.

Tija – Na wypad z psem (Facebook, Instagram, blog)

- Tija to zdecydowanie pies z charakterkiem. Jest przyjaźnie nastawiona do ludzi i psów, wesoła i energiczna, ale też bywa uparta jak osioł – śmieje się Agnieszka, właścicielka i autorka „społecznościówek” Tiji. - Jest już psem seniorem, ale niezmiennie kocha wodę, dobrze pływa, lubi aktywność. Każdego dnia chętnie spaceruje w lesie i nadal aktywnie wędruje po górach pokonując ponad 20 km dystanse. W domu odpoczywa wylegując się na kanapie lub w legowisku. Każdego dnia uczy mnie cierpliwości, spontaniczności, radości życia – dodaje.
Tija urodziła się w 2014 roku. Pomiędzy nią a Agnieszką jest bardzo fajna relacja człowiek – pies.
- Codziennie przekonuję się, jak procentuje ten czas, który poświęcam jej każdego dnia – wyznaje właścicielka.
Blog nawypadzpsem.pl i media społecznościowe powstały zupełnie przypadkiem. Agnieszka najpierw założyła bloga i konto na Facebooku, a po jakimś czasie również na Instagramie.
- Na blogu i Facebooku można poznać miejsca, jak sama nazwa wskazuje, na wypad z psem. Na Instagramie pokazujemy nasze życie „od kuchni”. Tam relacjonujemy nasze codzienne wędrówki, nawiązujemy relacje z naszymi odbiorcami. Tak nawet udało się nawiązać kilka przyjaźni, które bardzo sobie cenię – przyznaje Agnieszka.
Blog to zupełny przypadek. Powstał w 2015 roku. Wtedy Tija skończyła rok i wraz z Agnieszką pojechała na pierwszy wspólny urlop.
- Długo szukaliśmy miejsca, do którego można było pojechać. Musiało to być miejsce przyjazne psom i niezbyt oddalone od Gliwic, bo nie wiedziałam jeszcze jak Tija zniesie długą podróż samochodem. Wybór padł na Karkonosze. Właśnie na szlaku, podczas wędrówki na Śnieżkę, narodził się pomysł pisania bloga. Wcześniej sama szukałam w internecie miejsc, które są idealne na wypad z psem. Niestety trafiałam na jakieś szczątkowe informacje lub nie znajdowałam ich wcale. A to istotne, czy gdzieś można wejść z psem, na jakich zasadach, czy są kosze, do których można wyrzucić to, co posprzątamy po psie, jakie jest podłoże – czy jest przyjazne dla psich łap, czy np. na szlaku są odcinki, które mogą stanowić trudność dla psa, czy w danym miejscu jest pobierana opłata za wstęp psa itp. Postanowiłam wypełnić tę lukę i tak narodził się blog.
Blog ma już 8 lat i cieszy się dużą popularnością. Znajdziecie go pod adresem: www.nawypadzpsem.pl.

Adriana Urgacz-Kuźniak 
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj