Emocjonujące spotkanie zobaczyli kibice koszykówki w sobotnie popołudnie w PreZero Arenie Gliwice. Tauron GTK Gliwice przegrał zaledwie jednym punktem z faworyzowanym Treflem Sopot 79:80 (21:22, 18:19, 19:18, 21:21). Goście zrewanżowali się tym samym gliwiczanom za grudniową domową porażkę 79:84.
Wszystkie kwarty sobotniego meczu w Gliwicach były niezwykle zacięte, a o zwycięstwie decydowały ostatnie sekundy. W pierwszych dziesięciu minutach obie drużyny miały problemy ze skutecznością, przez co żadna z nich nie potrafiła zbudować większej przewagi punktowej (21:22). Już na początku drugiej kwarty GTK objęło prowadzenie. Potem znowu żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. Pod koniec pierwszej połowy goście wyszli na nieznaczne prowadzenie, którego nie oddali do przerwy (39:41). Trzecią kwartę bardzo dobrze rozpoczęli goście, którzy odskoczyli na siedem punktów (46:53). Gospodarze nie pozwalali jednak powiększyć tej przewagi rywalom i zniwelowali straty do dwóch „oczek” (53:55). Tę część gry zakończyła akcja „2+1” Koby’ego McEwena, dzięki czemu GTK przegrywało jedynie punktem na dziesięć minut przed końcem meczu (58:59). Ostatnią część gry sopocianie rozpoczęli od serii 7:0, dzięki czemu prowadzili różnicą ośmiu punktów (58:66). Potem gra znowu się wyrównała. GTK w tym sezonie nie ma jednak szczęścia do końcówek. Na 16 sekund przed końcem był remis 79:79. Niestety, Geoffrey Groselle trafił potem jeden z dwóch rzutów wolnych, a Tauron GTK w ciągu ostatnich 5 sekund nie zdołał już skutecznie odpowiedzieć i przegrał 79:80.
GTK: Koby McEwen 20, Kadre Gray 19, Martins Laksa 12, Łukasz Frąckiewicz 10, Chris Czerapowicz 7, Terry Henderson 5, Maciej Bender 4, Tomasz Śnieg 2, Aleksander Busz 0.
Komentarze (0) Skomentuj